Siedziałam w niedzielę poprzednią, sadziłam cukinie i dynie. I tak mi się zamarzyło cukinii faszerowanej, że po prostu musiałam! A dodając fakt, że Asia akuratnie wrzuciła przepis na coś takiego - zaglądnęłam do lodówki, ogarnęłam resztki, skoczyłam do sklepu po kluczowe warzywa i włala! R E W E L A C J A! Powtarzam je co drugi dzień, zmieniam tylko farsz. Kasza oczywiście zostaje. Poniżej pierwsza wersja.
Składniki na 2 porcje:
- 1/3 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 2 spore cukinie
- pół dużej cebuli
- 1 nieduża marchewka
- resztki z kurczaka, tak z pół piersi (lub jakiekolwiek inne mięso, ja akurat miałam kuraka)
- ulubione przyprawy (słodka papryka, odrobinę ostrej, troszkę soli i pieprzu, szczypta oregano)
- 2 garście mrożonego groszku
- pół kartonu passaty
- olej rzepakowy, sól i pieprz
Kaszę jaglaną ugotować.
Cukinie przekroić na pół, wyskrobać łyżką miąższ tak, żeby zostało go jakieś pół centymetra. Wydrążone łódeczki wysmarować olejem, posolić i popieprzyć. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec kwadrans. Po tym czasie cukinię wyjąć i odstawić.
W międzyczasie na patelni zeszklić pokrojoną w kosteczkę cebulę. Dodać pokrojoną w grubsze ćwierćplasterki marchewkę i dusić kilka minut. Dodać pokrojone w kostkę mięso, polać passatą, wymieszać i dodać groszek. Podsmażać kilka minut. Farsz nałożyć do łódeczek cukinii, wstawić do piekarnika (nadal 180 stopni) na kolejny kwadrans.
Smacznego! :)
Cukinia tuż przed piekarnikiem
I już na talerzu. Jak widać - spora jest ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz :)