Liska z bloga White Plate to kolejne "guru" kuchennej blogosfery. Ja dopiero ją odkrywam, ale już mam kilka swoich sprawdzonych przepisów z notką "do powtórzenia". Kiedy trafiłam na Pracowni Wypieków ("chlebowy" blog Liski) na chleb z mnóstwem siemienia od razu wiedziałam, że to będzie mój kolejny wypiek. Niestety, okazał się lekkim niewypałem. Znaczy - w smaku całkiem niezły, nie ma się do czego przyczepić. Ale jakiś taki... No nie to, czego od chleba oczekuję. Po pierwsze - skórka się oddzielała od reszty, miąższ nie był tak zwarty jak powinien, chleb kiepsko się kroił. Do tego przy podanym czasie pieczenia chleb nie był gotowy, trzeba go było dopiekać, a i tak - no to po prostu nie jest to.
Zastanawiałam się co źle zrobiłam, jakby to można było powtórzyć, ale z lepszym skutkiem i poczytałam sobie komentarze pod przepisem. Okazało się, że nie ja jednak mam takie problemy i może być, że to niekoniecznie moja wina. Tak więc - kolejne pieczenie sobie odpuszczam i zaznaczam przepis jako "nie powtarzać".
Zdjęć, niestety, nie mam, bo byłam tak zła, że nie strzeliłam ani jednej fotki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz :)