Macie czasami tak, że zaplanujecie sobie obiad, wszystko gotowe, a tu nagle bach! W przepisie wołem stoi "zalać domowym bulionem", a w zamrażarce jak na złość - bulionu akurat niet? No ja mam często :D W takich własnie chwilach, kiedy żywcem nie mam ochoty iść do sklepu, bo po łokcie urobiona jestem w obiedzie - z pomocą przychodzą wysuszone warzywa :) Zawsze miałam ich paczkę pod ręką, aż do zeszłego tygodnia, kiedy się skończyły. Pomyślałam sobie wtedy - dlaczego by nie zrobić swojego suszu? Przynajmniej będę mieć pewność co w nim jest. Wyguglałam, wybrałam, poszłam do zaufanego warzywniaka, skroiłam i jest! Warzywa zawsze pod ręką, bez względu na porę dnia i nocy. Inspirowałam się tym przepisem.
Składniki na mój susz (wychodzi niepełny litrowy słoik):
- 6 marchewek
- 2 pietruszki
- por
- seler
- pęczek natki (u mnie spory, bo z balkonu ;))
- pęczek koperku
Marchewki, pietruszki i selera obrać. Tego ostatniego pokroić w słupki. Zetrzeć wszystko na plasterki. Pora umyć, przekroić wzdłuż, pokroić na półplasterki. Zieleninę umyć i osuszyć.
Bardzo ciekawy i przydatny przepis, na pewno kiedyś wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńNie mam suszarki :( nie zrobiłabyś mi kiedyś, jak będziesz miała za dużo czasu? Zrobię przelew na warzywa :D
OdpowiedzUsuńUf! Miałam dziś oddać, alem zapomniała. Zrobię, pewno! A za przelew to Ty się puknij w łeb.
UsuńPiękny słój stoi i cieszy oko, dzięki! :))
UsuńAle wiesz, że to nie tylko dekoracja, cononie? :D
UsuńA u mnie w domu robiło się na zimę włoszczyznę soloną. Się tarło warzywa na grubej tarce, pora rzecz jasna się kroiło, a potem do michy, solić, wymieszać i upychać na ścisk w słoikach. chyba musiała przedtem popuścić soku. Nie trzeba było tego pasteryzować, bo sól konserwowała, ale w lodówce stały te słoje. I była jak świeża w zupie. Zbieram sie od lat do zrobienia takiej włoszczyzny. I jakoś nic...
OdpowiedzUsuńOoooooooooo! To jest super pomysł!! Muszę koniecznie spróbować!
Usuń