Obchodziliśmy ostatnio Międzynarodowy Dzień Chleba. Ale, biorąc pod uwagę fakt, że padł mi zakwas :( musiałam (i chciałam!) pomyśleć nad czymś innym. A, że tydzień był nietęgi - padło na coś słodkiego, od Dorotki. Pyszne, naprawdę proste do wykonania drożdżówki (nawet dla człowieka pałającego szczerą niechęcią do wałka ;)). Zapraszam!
Składniki (wyszło mi 15 sztuk):
- 75 g miękkiego masła
- 250 ml mleka
- 25 g świeżych drożdży
- szczypta soli
- 70 g cukru
- 500 g mąki pszennej
- gęsty dżem (u mnie czekośliwka)
- 1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
Do drożdży dodać 2 łyżki cukru i 2 łyżki ciepłego mleka. Wszystko wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Jak już drożdże elegancko ruszą dodać je do reszty składników (oprócz masła) i wymieszać, pod koniec dodając roztopiony tłuszcz. Ciasto wyrabiać 7-10 minut hakiem miksera. Musi być miękkie i elastyczne. Misę przykryć ściereczką i odstawić do podwojenia objętości (u mnie przy kaloryferze zajęło to 1 godzinę).
Ciasto wyjąć na podsypaną mąką stolnicę i rozwałkować na placek o wymiarach około 30 x 50 cm (serio wspomagałam się centymetrem ;)). Posmarować ciasto dżemem i zwinąć je w roladę, którą pokroić na kawałki o grubości 3,5 cm. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w sporych odstępach. Patyczkiem do szaszłyków (ja tak zrobiłam), albo drugą stroną noża nacisnąć wzdłuż środka każdego odciętego kawałka, aby jego boki uniosły się do góry. Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na czas nagrzewania się piekarnika (10 - 15 minut).
Przed samym pieczeniem posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem. Piec w temperaturze 200ºC przez około 15 - 18 minut. Wyjąć i wystudzić na kratce. Drożdżówki polukrowałam cytrynowym lukrem :)
Kasiu-niby 'banalne", a wyglądają pysznie i aż chce się po nie sięgnąć :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDzięki! Ale ja, leń z natury, raczej się nie biorę za pracochłonne wypieki. No chyyyyyba, że od wielkiego dzwonu ;)
UsuńWzięłabym sobie taką drożdżówkę na drugie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś za Śląska, to zapraszam kolejny razem. Jeśli nie - to naprawdę jest niedużo roboty :)
UsuńMmm, musiały smakować bajecznie :)
OdpowiedzUsuń