wtorek, 24 marca 2015

Chleb pszenno-żytni. I mój pierwszy raz z garnkiem rzymskim :)

domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

Szperając po necie w poszukiwaniu ciekawych przepisów natknęłam się na wpis Wisły z 2013 roku. O chlebie pszenno-żytnim pieczonym w garnku glinianym. I tak sobie pomyślałam, że czas wreszcie wykorzystać ten garnek, co to się tak kurzy na szafce od kilku miesięcy.

Zaczyn:
  • 1 łyżka zakwasu żytniego
  • 150g mąki żytniej 2000
  • 3/4 szklanki wody

Całość wymieszać, szczelnie przykryć folią, odstawić na 12-14 godzin.

Ciasto właściwe:
  • cały zaczyn
  • 1 kg mąki chlebowej, pszennej 650
  • 200 g mąki żytniej razowej lub białej 720
  • 60-70g siemienia lnianego
  • 600 g wody
  • 20g soli
Wszystkie składniki oprócz soli mieszać przez 3 minuty. Odstawić ciasto na 20 minut, po czym posypać je solą i wyrabiać hakiem przez 5 minut. Ciasto zostawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny, w międzyczasie odgazowując je dwa razy. Przenieść ciasto do naoliwionego, wysypanego otrębami (uprzednio namoczonego) garnka rzymskiego i pozostawić do wyrośnięcia na około 2 godziny.
Garnek wstawić do zimnego piekarnika. Ustawić grzałkę na 250 stopni, i jak temperatura już tylu sięgnie - piec 15 minut, a potem kolejne 20-30 w temperaturze 200 stopni.
Bochenek wyszedł imponujący! I na to własnie liczyłam, bo zabrałam go na wizytę do teściowej ;)

Zaczyn po nocce pracy
domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

Wymieszane ciasto (robot miał naprawdę ciężko ;))
domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

Ciasto gotowe do przełożenia do garnka (coś mi się aparat ustawił na sztuczne światło, stąd ta niebieskość :()
domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

Po 2 godzinach wyrastania
domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

I jeszcze raz tuż po upieczeniu :) Jedliśmy go 3 dni i cały ten czas był smaczny.
domowy chleb pszenno-żytni z garnka rzymskiego

Chleb dodaję do marcowej listy "na zakwasie i na drożdżach" prowadzonej w tym miesiącu na Akacjowym Blogu


16 komentarzy:

  1. Ale mi smaka narobilas, wyglada mega apetycznie! Strasznie w DE brakuje mi takiego chleba, ale i czasu brak, zeby samemu go upiec ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś przeczytałam coś bardzo mądrego odnośnie chleba, sprzedaję teraz Tobie ;)
      "Pieczenie chleba wymaga bardzo dużo czasu. Na szczęście nie jest to Twój czas" ;)

      Usuń
  2. Wyszedł wspaniale :) Dziękuję za dołączenie do marcowej listy, pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Kasiu-chlebek pyszny!Robię go już trzeci raz i będę robiła ciągle bo jest pyszny!Postanowilam że będzie to mój przepis bazowy a kombinuję tylko z mąkami i czy razowy czy pszenny czy orkiszowy zawsze wychodzi :) dodaję do niego tylko 1 łyżeczkę słodu jęczmiennego(na połowę porcji)Właśnie go robię.Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo się cieszę! :)
      I żadna ze mnie paaaani!

      Usuń
  4. Czy chleb pieczony był z górna częścią garnka czy odsłonięty ?
    U mnie z przykryciem wychodzi bardzo wilgotny, skórka nie twardnieje. Bez przykrycia góra jest spalona na kamień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przykrywką. A jak chleb wyrastał? Ile był garnek moczony? Jak jest pieczony?
      Jeśli bez przykrycia wychodzi dobry, może wystarczy go trochę obniżyć i przykryć folią aluminiową po 20 minutach?

      Usuń
    2. Ciasto wyrastało 6-8. Garnek moczyłem min 15 min. Piekłem w piekarniku na 200stopC (grzałka góra i dół) przez pełną godzinę.

      Usuń
    3. Rzeczywiście przykrycie folią aluminiową pomogło.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam serdecznie, czy w szklanej formie żaroodpornej można upiec? Czy zmienia się sposób pieczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie robiłam tego chleba w formie żaroodpornej, ale te naczynia, które mam, mają odporność tylko do 220 stopni, to troszkę mało. Jeśli miałabym formę odporną na 250 stopni to wstawiłabym chleb już do nagrzanego piekarnika, po kwadransie obniżyła temperaturę do gdzieś 220 stopni :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź :) Naczynie nagrzałam razem z piekarnikiem i do gorącego wrzuciłam wyrośnięty bochenek. Wyszedł piękny. A że piekłam późnym wieczorem, to jest jeszcze nie krojony, wiec nie wiem jak smakuje i jak wygląda w środku. Garnek kupię tak czy inaczej, na pewno sie przyda :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz :)