środa, 30 września 2020

Pasta paprykowa dla której warto odpalić maszynkę do mielenia :)



Ja i tytułowa maszynka do mielenia raczej się nie lubimy. Widujemy się od naprawdę wielkiego dzwonu, a ja, jak tylko mogę zamieniam mielenie na blendowanie/krojenie/miksowanie. No nie lubię i już. Dlatego też w przypadku tej pasty, jeśli najpierw zobaczyłabym przepis to bardzo możliwe, że przeszłabym obok niego obojętnie. ALE najpierw spróbowałam partii zrobionej przez mamę (przepis jej koleżanki). I przepadłam - pasta jest rewelacyjna! Wzięłam przepis, następnego dnia pozrywałam czerwonych papryk, a w domu wyjęłam moją nieprzyjaciółkę i wzięłam się do roboty. Warto :)

Składniki na +/- 2 litry pasty:
  • 1,5 kilograma papryki (kolor dowolny, ale z czerwonej pasta wychodzi najładniejsza :))
  • 0,15 kg papryki chilli (więcej jeśli lubicie mocno ostre)
  • główka czosnku
  • przyprawy:
  • 0,2 kg cukru
  • 1 szklanka oleju
  • 0,5 szklanki octu
  • 1 łyżeczka soli
  • 2 listki laurowe
Paprykę i chilli umyć, oczyścić z pestek, z czosnku zdjąć łupinki. Przepuścić wszystko przez maszynkę do mielenia. Papkę zagotować i pozwolić jej kwadrans bulbać na niewielkim ogniu. Po tym czasie dodać wszystkie przyprawy, zamieszać i gotować bez przykrycia 45 minut. Wyjąć listki laurowe i pastę delikatnie, niezbyt dokładnie zblendować, uważając na gorącą masę. Gotować jeszcze 15-20 minut, żeby zgęstniało. Przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować ulubioną metodą (u mnie od tego roku  jest to elektryczny garnek do pasteryzacji, 90 stopni, 20 minut).

rewelacyjna pasta paprykowa, do kanapek, przekąsek, krakersów

Pasta przed dodaniem przypraw:

rewelacyjna pasta paprykowa, do kanapek, przekąsek, krakersów





niedziela, 27 września 2020

Sałatka z pomidorów koktajlowych

Kilka lat temu założyłam ogródek warzywny. Po pierwszym roku, który określam jako "poszłam na żywioł i  żywioł mnie zmiótł" - w drugim podeszłam to sprawy rozsądniej. Zaczęłam czytać, szukać, sprawdzać informacje teoretyczne z praktykami. Zapisałam się na kilka for dla ogrodników amatorów. Co zauważam w okolicy sierpnia? Wysyp pytań "co zrobić z pomidorkami koktajlowymi, bo już nie mam pomysłów"😅 Tak, tak, też co roku popełniam ten błąd, mimo doświadczenia 😂 W tym roku z pomocą przyszła mi Iwona (pozdraaaaaaaaaaawiam! 😘), a, że nie jestem samolubna - dzielę się przepisem z Wami (i zapisuję go sobie na za rok, tu nie zginie 😉).

Składniki:
  • pomidorki koktajlowe, u mnie porzeczkowe (Iwona daje jedno opakowanie, tu - ile mi się zebrało)
  • pół puszki kukurydzy
  • 4-5 ogórków zielonych (fajnie też smakuje z konserwowymi)
  • czubata łyżka majonezu
  • pęczek szczypiorku
  • sól i pieprz do smaku

Ogórki obieramy, kroimy w kosteczkę, wrzucamy do miski. Dodajemy kukurydzę, umyte pomidorki, posiekany szczypiorek. Mieszamy wszystko z łychą majonezu, ewentualnie doprawiamy. Zajadamy np z kolacją :)
Smacznego!





środa, 23 września 2020

Buraki z grilla - coś wspaniałego!


Buraki z grilla - moje odkrycie tego sezonu! Jeszcze kilka ciepłych dni mamy mieć, może i Wam się uda spróbować i zakochać, jako i ja się w tym dodatku zakochałam 💓

Składniki:
  • buraki
  • ocet balsamiczny
  • sól
Buraki szorujemy szczotką, kroimy na plastry o grubości 5-7mm. Spryskujemy octem balsamicznym, posypujemy solą i grillujemy do miękkości (ja lubię takie lekko przypieczone). Włala! Takie to proste, a takie pyszne, że każdy z grillowników pyta jak zrobione 😉




poniedziałek, 21 września 2020

Najlepsze buraczki do słoików, na zimę


Wpis, który na zdjęcia czekał 3 lata, ale wstyd! 
Przepis na buraczki wzięłam od niezawodnej Margarytki (klik), ale jak zawsze - deczko zmieniłam pod swoje kubki smakowe. No i jedna porcja to u mnie 3 kilogramy - taka ilość idealnie mieści się do półlitrowych słoików, a jeden taki perfekcyjnie starcza na obiad dla mojej, czteroosobowej rodziny. Podejrzewam, że za kilka lat będę słoiki zmieniać na 0,7l, bo wszyscy buraczki uwielbiają, ale póki co - starczają półlitrowe :)

Składniki na 5 słoików:
  • 3 kg buraków
  • 1 płaska łyżeczka soli
  • 1/3 szkl cukru
  • 1/3 szkl octu
Piekarnik nastawiam na 200 stopni. Buraki szoruję szczotką. I teraz tak - albo owijam je w folię aluminiową, albo wrzucam do gara żeliwnego i szczelnie zamykamy. Od kilku lat preferuję ten drugi sposób, bo generuje mniej śmieci. Co prawda traci się trochę soku, ale ja go po prostu dolewam potem do buraków. Piekę około półtorej godziny  (w zależności od wielkości buraków - ja przyjmuję, że piekę pół godziny od momentu jak buraczki zaczynają pachnieć :) ).
Po upływie tego czasu wyłączam piekarnik i zostawiam garnek na noc w stygnącym piekarniku. Ten etap można pominąć, ale ja zazwyczaj jestem w niedoczasie i bardzo mi to pasuje, a mam pewność, że warzywa będą super miękkie. Następnego dnia zakładam rękawiczki i usuwam skórkę bez użycia noża - schodzi bez problemu pod naciskiem dłoni.
Buraki ścieram na tarce o średnio grubych oczkach, dodaję przyprawy, BARDZO porządnie mieszam ręką i upycham do słoików. Pasteryzuję 20 minut.
Smacznego :)



sobota, 5 września 2020

Co zamiast chleba na grilla? Przepis z maminego zeszytu.



Drugi przepis z kategorii "grill" (po trzyletnie przerwie, ale spuśćmy na to zasłonę milczenia :D ) - coś, co funkcjonuje u mnie w rodzinie jako zastępstwo chleba - sałatka ziemniaczana wg mojej mamy :)

Składniki:
  • 6-7 ziemniaków
  • 30 dag boczku (można też dać szynkę, ale zdecydowanie lepiej smakuje z boczkiem)
  • 1 duża lub 2 małe cebule, najlepiej czerwone
  • 3-4 ogórki kiszone, wg smaku
  • pół puszki kukurydzy
  • pęczek szczypiorku
  • łyżka majonezu, ewentualnie dodatkowo łyżka jogurtu
  • sól, ewentualnie pieprz i papryka
Ziemniaki ugotować, pokroić w kostkę, ostudzić, wrzucić do salaterki. Boczek pokroić w kostkę, zacząć wytapiać na patelni, dorzucić pokrojoną drobno cebulę i smażyć aż boczek będzie chrupki, a cebula miękka. Dodać do ziemniaków. Dodać pokrojone w kostkę ogórki, kukurydzę, posiekany szczypiorek, majonez (dodajemy tylko tyle, żeby składniki sałatki się skleiły, nie więcej) i przyprawy. Wymieszać, podawać zamiast chleba do grilla :)
Smacznego!