Gdyby ktoś do mnie przyszedł i powiedział, że od teraz mogę robić i jeść tylko jeden rodzaj dżemu i do mnie należy wybór - bez wahania powiedziałabym powidła śliwkowo-czekoladowe! Robię je już kolejny rok, co roku nie doczekują wiosny mimo, że co roku robię ich więcej. Także i tym razem - codziennie pestkuję, smażę i zamykam w słoiczkach przynajmniej 2 kilo śliwek :) To jest prawdziwe niebo w gębie!
Przepis znalazłam na niezastąpionej Kwestii Smaku, dopasowałam do siebie i tak oto on - przepis na powidła idealne!
Składniki na 5 małych słoiczków:
- 2 kilo śliwek
- 150g czekolady gorzkiej (u mnie 72% kakao)
- do 200g cukru JEŚLI śliwki są bardzo kwaśne (do sfotografowanej partii nie dodawałam ani grama cukru)
Śliwki umyć, wypestkować, wrzucić do jak najszerszego garnka, zblendować (uwaga, chlapie!) i zagotować. Smażyć 3-4 godzin. Po tym czasie dodać czekoladę i ewentualnie cukier. Zamieszać dokładnie, daćim jeszcze z kwadrans, po czym gorące szybko zamykać w wyparzonych słoikach. Pasteryzować w piekarniku nagrzanym do 90 stopni 20-30 minut.
Szczerze polecam czekoladę z lidla - ma fajny skład i jest z jakiegoś eko kakao ;)
Gotowe :)
Szczerze polecam czekoladę z lidla - ma fajny skład i jest z jakiegoś eko kakao ;)
Powidła po zmiksowaniu wyglądają raczej nieciekawie ;)
Tuż przed rozlaniem do słoiczków
Gotowe :)
Też takie robię i też zawsze uważałam je za najpyszniejsze w świecie :) Niedawno spróbowałam koleżankowej konfitury z wiśni z czekoladą... i to jest dopirero coś... mmm.... :)
OdpowiedzUsuńOj no, było mówić jak wiśnie były! Koniecznie muszę za rok spróbować!
UsuńPysznie wygląda,muszę przegonić lenia i takie zrobić.
OdpowiedzUsuńNie musisz go gonić daleko - tu jest naprawdę niedużo roboty :)
Usuń